Malarstwo polskie
|
Kazimierz Poczmański (1900-1982)
|
Kazimierz Poczmański (1900-1982)
|
|
|
|
- Akt nieukończony - _________________________________
|
|
|
K. Poczmański.- "Akt nieukończony" (ok. 1951). Olej na płótnie, 80 x 98 cm.
|
|
|
|
|
--------Przez ponad ćwierć wieku, goście odwiedzający warszawską pracownię Kazimierza Poczmańskiego zwracali uwagę na niezwykły akt. Przedstawiał on młodą kobietę swobodnie siedzącą w fotelu, niedbale zarzuconym malarskimi draperiami. Dla nikogo nie ulegało wątpliwości, że obraz jest jeszcze nieukończony - pełna spokoju, z mocnym makijażem twarz modelki silnie kontrastowała z ledwie zarysem spokojnie ułożonych dłoni. Mijały lata, wreszcie dziesięciolecia, a obraz wciąż był taki sam. Nie pojawiało się na nim nawet najmniejsze pociągnięcie pędzlem.
--------Akt kobiecy często pojawiał się w twórczości K. Poczmańskiego. Wiele jego dzieł powstawało na konkretne zamówienia od zagranicznych kolekcjonerów sztuki, część znalazła amatorów w Polsce. "Akt nieukończony" wzbudzał jednak szczególnie dużo zapytań i emocji. Kilkakrotnie byłem świadkiem, gdy Mistrz krótko i zdecydowanie ucinał wszelkie prośby o sprzedaż tego obrazu, odmawiając nawet jakichkolwiek wyjaśnień. Wśród osób, którym odmówił znalazła się m.in. pisarka Maria Kuncewiczowa, pragnąca obdarować akurat tym właśnie aktem swojego męża, Jerzego, oraz John Austin Gronouski, ambasador U.S.A. w Polsce.
--------Nie taję, że tajemnica obrazu także i mnie intrygowała, tym mocniej, gdyż obraz pod pozorem statyczności, wyraźnie kryje pokłady burzliwych emocji. Kazimierz Poczmański ujawnił mi ją nieoczekiwanie w końcu lat 1970., gdy sporządzał swój testament, przekazujący mi prawa autorskie do jego twórczości. Wyjaśnił mi wtedy, że malował ten akt zamierzając prezentować go na jakiejś zbiorowej wystawie, na którą zdążył już nawet wysłać zgłoszenie i ponaglał go zbliżający się termin wernisażu. Któregoś dnia modelka zjawiła się w pracowni z młodym mężczyzną. Człowiek ów, wyraźnie skrępowany sytuacją, łamiącym się głosem oznajmił, że wkrótce oboje biorą ślub, a on nie może znieść myśli, że nagie ciało jego żony wystawione będzie na wynik publiczny. Determinacja młodzieńca, aby przerwać malowanie obrazu była tak ogromna, a przerażenie myślą o cudzych oczach oglądających jego wybrankę tak autentyczne, że osiagnął upragniony sukces. Uzyskał zapewnienie, że akt nie zostanie ukończony i nie opuści pracowni. Wyszedł promieniejacy radoscią, której wyraźnie nie podzielała jego wybranka.
-------Autor obrazu obietnicy dotrzymał - aktu nie dokończył i mimo licznych nagabywań nigdy nie sprzedał. Dziś, gdy o tamtych wydarzeń minęło ponad sześćdziesiąt lat, ujawnienie obrazu i jego dziwnej historii, nikomu już krzywdy nie przyniesie. Modelka pozostała zapewne na zawsze anonimowa . . .
|
_____________________________
dr Piotr Mierzejewski, hr. Calmont 2011
|
|
|
|
|
|